Przejdź do głównej zawartości

trzy płyty, na które warto czekać


Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z ustalonym przez autorów planem, to niżej wymienione tytuły mogą  zawojować serca (i czas wolny) słuchaczy. W każdej z nich tkwi odmienny potencjał, a fakt, że wszystkie mają ujrzeć światło dzienne jeszcze w roku 2013 może tylko cieszyć.


Słoń/Mikser"Demonologia 2"


Poprzedniczka była co prawda płytą mocno horrorcore’ową, jednak jej klimat tworzony był w większości tylko poprzez wersy Słonia. Teraz jest inaczej, bo wygląda na to, iż cała reszta została doprawiona w równie duszny i klaustrofobiczny klimat. Począwszy od świetnej strony graficznej albumu, poprzez mocarny i "straszakowaty" bity Miksera z singla, na samym teledysku skończywszy. Mam więc dużą nadzieję na wydawnictwo obfitujące w naprawdę mroczną atmosferę, jak, przy oczywistym zachowaniu skali, „Księga Tajemnicza” Kalibra. Możliwe, że dałem się nabrać na całą otoczkę promocyjną serwowaną przez poznański duet. Możliwe, że  Słoń się zapętlił i nic innego oprócz groteskowych i dosłownych rozkmin nie wymyślił. Możliwe nawet, że Mikser nie stanie na wysokości zadania. Ale, cholera, naprawdę nie mogę się doczekać tej nowej „Demonologii”.

Deobson"Oddycham"


O, człowieku. To jest bomba, która wręcz musi wypalić w październiku. Deobe wraca na scenę po długiej nieobecności i dwa wydane dotąd single dosłownie miażdżą . Słychać, że raper nawija całym serduchem, bo emocje przerzuca na mikrofon wręcz hurtowo. Autentyczność, czyli cecha dla niektórych najważniejsza w ogóle w rapie aż buzuje. Gość jest też bardzo wyrazisty, pomimo braku szczególnie rozpoznawalnego głosu i podchodzi do, zdawać by się mogło, utartych tematów z niespotykanych dotąd stron. Co ważne, nie zapomniał również jak się rapuje, bo w kwestii flow naprawdę niewiele można mu zarzucić. No i jeszcze ksywki zarówno na liście producentów (Bober, Pawbeats) jak i występów gościnnych (Zeus, Tet, Rover). UrbanRec rośnie w siłę, trzeba przyznać.


Eripe & Quebonafide"Płyta Roku"


Nie wyszedł żaden singiel, ani sekundy promomixu, prózno też szukać jakichkolwiek konkretów w postaci podania tracklisty, czy producentów. Nic. A i tak jestem niemal pewny- to będzie, zgodnie nawet z tytułem, najlepszy album roku. W najgorszym, ale to najgorszym (takim meganajgorszym) wypadku zajmie drugie, trzecie miejsce we wszelkich rankingach podsumowujących. Z nieoficjalnych wiadomości wiadomo między innymi, że cała warstwa tekstowa ma być utrzymana w klimacie rzucania panczy na lewo i prawo, co na przykład mi pasuje, nawet bardzo. A jeszcze wzmianka o największym celu albumu- by nie było na nim żadnej słabej linijki- sprawia, że zaczynasz myśleć w kategoriach "za piękne, by było prawdziwe". Między innymi przez ten projekt Eripe zawiesił prace nad swoim nowym solowym wydawnictwem. Czy potrzeba lepszej rekomendacji?

Komentarze

  1. Płyta roku napewno będzie miazgą ale że odrazu 1 w tym roku? Jeśli by brać pod uwagę wyłącznie punche oraz poziom bragga to napewno, ale jeśli chodzi o całokształt to jest kilka innych typów, chociażby projekty solo od 3W czy długo wyczekiwany album od Hansa. Poczekamy, zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z 3W jeszcze tylko Pores nie wydał solówki, a "INSMK" Szada na pewno nie jest płytą, która mogłaby konkurować z najnajlepszymi. Hansa jestem ciekaw, ale poprzedniczka jakoś mnie nie porwała.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Podbijam KęKę, Twoje trzy propozycje mówiąc kolokwialnie olewam.

      Usuń
  3. co w końcu z tym pisaniem regularnym ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Będzie recenzja Pas Oriona? Nowej płyty Oxona? prosze o odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam na imie Aleksander wydał płytę pt Nie myśl o mnie źle słuchałeś może?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. single nie zapowiadają niczego wielkiego, acz płyty właśnie słucham

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tede - Mefistotedes

Buka - Wspaniały Widok Na Nic Interesującego