Przeważnie gdy jakaś kolejna przypadkowa gwiazdka
internetów, będąca w pewnym stopniu związana z rapsceną zaczyna zbierać plony
w postaci rozpoznawalności pewnej części społeczeństwa, pewna ich część wkrótce
staje okoniem do takiego obrotu spraw i momentalnie zgłasza swój sprzeciw. No
bo przecież podziemni raperzy lata czekają na tausend lajków na facebooku,
słucha ich tylko niewielkie grono, i w ogóle nie mogą postawić nawet kroku za
bramą mainstreamu. Mam wrażenie, że takie porównania są w gruncie rzeczy nie na
miejscu i nie dodają owym niedocenianym animuszu.
Sława sławie nierówna. Podobnie jak Paris Hilton nigdy nie
będzie uważana za artystkę mimo usilnych prób i odwracania kota ogonem, tak
samo żaden Pikej nie zostanie raperem z prawdziwego zdarzenia i nikt ani myśli
włączać go do hiphopowej kultury. Mimo usilnych prób i odwracania kota ogonem.
Wszelkie podobne błędy matrixa do końca pozostaną przecież tylko zabawną
ciekawostką, która nijak ma się do faktycznej rapsceny, ale z drugiej strony
może pomóc w złapaniu do niej dystansu. W wielu przypadkach taka popularność zaczyna bowiem być powodem
uderzenia całkowicie nieadekwatnej i nie popartej niczym sodówki. Co śmieszy
jeszcze bardziej. O właśnie- śmieszy. I na tym koniec.
Poza walorami czysto rozrywkowymi persony typu Bonus BGC nie
oferują tak naprawdę niczego więcej. Błysną przez chwilę (najczęściej głęboko
zakorzenioną głupotą) i zaraz zgasną, jak tanie latarki ze straganu.
Bezpodstawne są więc stwierdzenia, że ci pięciominutowi, przypadkowi celebryci
są w stanie zabrać publikę prawdziwym undergroundowym artystom. To tak jakby
powiedzieć, że bezrobocie tworzone jest przez media, bo ludzie wolą siedzieć w
domu i oglądać telewizję, zamiast chodzić do pracy. Analogicznie więc durny
freestyle, sprzedawanie karteczek z własnymi autografami, czy tatuowanie
sławetnego „Lecimy tutaj” na gardzieli nie ma najmniejszego wpływu na odbiór
samej muzyki przez słuchaczy. Chyba są na tyle ogarnięci, by odróżnić ziarno od
plew.
No bo kto niby kupi solową płytę chociażby Pikeja (która podobno jest
w drodze- czy to już groźba karalna?)? Babcia wnuczkowi na Dzień Dziecka, bo
myślała, że Kukulski jest uzdolniony podobnie co jego ojciec? Tede, wytrwany kolekcjoner najbardziej żenujących polskich wydawnictw? Nawet jeśli jakaś
część nakładu zejdzie, będzie to albo czysty przypadek, albo pomyłka, albo
dodawanie albumu do zestawu Happy Meal powiększonego o duże frytki. Powtarzam:
tacy artyści od siedmiu boleści nie są w stanie realnie zagrozić ŻADNEMU
raperowi, nawet takiemu, który dopiero zaczyna nawijać.
Można się oczywiście przyczepić o degradowanie wizerunku
hiphopu w oczach osób niezwiązanych z tą kulturą. Ale rap w mediach od lat leży
i kwiczy, a bez boomu wytworzonego przez „Jesteś
Bogiem” nie byłoby mowy o jakimkolwiek wsparciu tej muzyki przez radio, czy
TV. Nawet jeśli jakiś Prof. Dr. Hab. Arkadiusz Wszystko-Wiem w swoim reportażu będzie chciał
znaleźć na rap haczyk i wskazać tylko jego nieprzychylne cechy, to i tak by to zrobił. Bez pomocy wyżej
wymienionych zjawisk, poniekąd (bardzo poniekąd…) parających się z czterema
elementami.
Nie mylmy pojęć. Popularność pojedynczych pomyłek w
środowisku nie jest nigdy okupione krachem w rozpoznawalności raperów
niszowych. Jedni lecą w chuj tutaj, drudzy konsekwentnie nawijają za mikrofonem. I oba przypadki jak najbardziej mogą
trwać obok siebie. Grunt to złapać dystans do całego tego cyrku i nie traktować
rapu jak religii. Pozdro 600.
Małe sprostowanie części postu z mojej strony :2 boom na rap zaczął się nie od ,,Jesteś Bogiem '' ale jeśli już chcemy coś nazywać boomem to od prawdopodobnie 09 , wtedy to wyszło najwięcej płyt (do tej pory) które okryły się złotem : O.S.T.R , Tede, Peja , 3w itp. I zaczęły one bardzo poważnie dominować od tego roku na Olisie. Incydent z Peją wbrew pozorom mógł także się wtedy w jakiś sposób do tego przyczynić chociaż wiem jak to brzmi ale nie wykluczam takiej możliwości. I ogólnie w latach 2010-2011 sprzedało się wiele złota i kilka platyn więc film o Paktofonice wcale nie zapoczątkował tzw. boomu. Co do reszty postu się zgadzam ale sorry musiałem sprostować to boomowanie ")
OdpowiedzUsuń