Paluch- Lepszego Życia Diler
Progresu ze strony Paluszaka już się raczej nie
spodziewajmy. Po raz kolejny poznaniak postawił przede wszystkim na swoje dobre
ucho do bitów i, po wyborze najlepszych z nich, po prostu zalał je swoim
jednostajnym rapem. Całość brzmi więc niemal perfekcyjnie, a producentom należą
się gromkie brawa, bo tylko dzięki nim albumu da się przesłuchać bez odruchu
przeskipowania. Paluch zaczyna natomiast powoli męczyć ucho, bo chociaż jego
nawijanie o prawdach objawionych jest wciąż o klasę lepsze od podobnych stylistycznie
linijek Dioxa, to idąc za przysłowiem: co za dużo to nie zdrowo. Półtoraroczna
przerwa wydawnicza na pewno dobrze mu zrobi. Tylko dla fanów.
___________________________________________________________________________________________
Junes - Nie-EP
Płacz, podcinanie żył i wylewanie goryczy. Tyle że tym razem
bynajmniej nie z powodu mocnych linijek, z którymi mógł się zżyć prawie każdy.
Smutek przychodzi bowiem dopiero po uświadomieniu sobie, jak bardzo Junes jest
słaby jako raper i jak bardzo stał się monotonny. Skończyło się przymykanie
oczu na braki w technice i przegrywanie życia przy jego rapie, bo dobre wersy z
„Nie-EP” można policzyć na palcach
obu rąk, a większość z nich należy do MC’s występujących tutaj gościnnie. O flow
nie powiem nawet słowa, gdyż zwyczajnie go na albumie nie uświadczysz. W bitach
mierna odmiana truskulu- większość z nich to relikty przeszłości i tylko
Soulpete dał radę.
____________________________________________________________________________________________
Efen - Nowe Zmienne
„Podziemny Kodex” tak naprawdę żadnym Kodexem nie jest, bo
brzmi co najwyżej przeciętnie i żadnym klasykiem się nie stanie. To typowo
rzemieślnicza próba stworzenia płyty producenckiej, gdzie wszystko jest na
swoim miejscu, jednak nie zapada w pamięć i brakuje pazura. Średnią sytuację w
kwestii brzmieniowej ratują dobre występy poszczególnych raperów, szczególnie
warto w tym miejscu wymienić Laika, Eripe, Golina, Ensona i Quebonafide, bo oni
zasługują na największe pochwały. Po promomixie liczyłem na więcej, aczkolwiek
trzeba podkreślić, iż sam Efen to bardzo młody producent i na pewno zanotuje
jeszcze progres. Czekam więc.
____________________________________________________________________________________________
B.R.O - Memory Line
Swój całkowicie bezpłciowy rap BRO chciał chyba zatuszować
doborem bardziej niuskulowych bitów, ale prawda jest taka, że jedynie „Ściany Mają Uszy” brzmi tutaj dobrze. Reszta
albo asłuchalna, albo niedopracowana, albo sprawiająca wrażenie nagranej na
siłę. W ogóle mocny bas i trap zupełnie mijają się nie tylko z głosem, ale i
samą liryką młodego warszawiaka. Całkowity brak tutaj polotu no i postępujące,
coraz bardziej śmiałe, zanurzanie się w banałach i tandecie. A za tak
beznadziejny remix „Started From the
Bottom” powinno być co najmniej zawieszenie w prawach rapera.
Konkretne podsumowanie płyt. Lubie tego bloga. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodbijam jeśli chodzi o Palucha. Ma ogromny potencjał ale od "Syntetycznej mafii" notuje regres. Co prawda na poziomie, który niewielu dane jest osiągnąć. Półtoraroczne przerwa jak najbardziej wskazana.
OdpowiedzUsuńCo do reszty - nie jaram się.
Junes świetna płyta, nie pojmuję tej opinii. Celnych linijek jest od groma, emocje i szczerość na wysokim poziomie, bity urzekają klimatem. Top 10 2013.
OdpowiedzUsuń