Przejdź do głównej zawartości

Diox/The Returners - Backstage

     


     Lekko żałosną postacią jest ten cały Diox. Wybił się przecież głównie na fejmie od Eldo, a gdy przedostał się już do mainstreamu coś chyba zapomniał o swoim koledze. Jego znakami firmowymi są bardzo marne fristajle i nieustanne klepanie banałów w stylu pouczania gimbazjazdy, jak ma żyć. Jednak mimo to warszawiak postanowił uraczyć nas swoją kolejną, po słabej Logice Gry, płytą solową.
    Członek Hifi-Bandy wyraźnie nie ma pomysłu na siebie. W zasadzie nigdy nie miał, ale tutaj przechodzi już samego siebie. Naprawdę sądziłem, że ,,Backstage’’ może być  krążkiem dobrym, że może ten wackMC w końcu przestanie klepać wersy tak oczywiste, że aż śmieszne, ale nic z tego. Z 15 kawałków, wyróżnić można najwyżej dwa, gdzie raperzyna pokazuje się z lepszej strony. Do tego zbioru należą niemal melorecytacyjna ,,Samotność’’, oraz ,,Przerywnik Muzyczny’’. Ten drugi to, zgodnie z nazwą, instrumental, tak gwoli wyjaśnienia. Naprawdę, jego teksty zaczynają być żałosne. Ileż można słuchać wersów:

,,Ty, cokolwiek robisz staraj się robić to dobrze’’

Albo pieprzeń w stylu:

,,Nie ma znaczenia po której stoisz ze stron
Bo gdy wszyscy zawiodą ja podam ci pomocną dłoń’’

Taa.. już widzę wiadomości w jego skrzynce mailowej: ,,Kurde, Panie Patryku.. dostałem kose ze sprawdzianu/rzuciła mnie dziewczyna/umarł mi chomik, pomóż mi’’ Podpisano: Gimbus.
    Banał goni banał, a Diox nie dość, że nawija raczej w nudnym stylu (za wyjątkiem całkiem fajnego ,,Kryzysu’’) to jeszcze powtarza wcześniej utarte przez siebie schematy. No bez przesady, ale żeby po raz kolejny nawijać o dziewczynie, która stała się prostytutką? Przecież ,,Wielki Świat’’ to wręcz kalka ,,Miejskiej Miłości’’ z poprzedniej płyty tegoż.. artysty?
     MC chyba poczuł się urażony, gdy przeczytał chłodne recenzje po Logice Gry, wobec tego w utworze ,,Panie Recenzencie’’ postanowił odegrać się złym redaktorom i napisać w ich stronę kilka wersów. Szkoda tylko, iż  tym samym utwierdził mnie w przekonaniu, jakim jest debilem. Cóż, może i chciał pokazać, że w końcu na jakiś temat ma wyrobione własne zdanie, ale.. no nie wyszło. Argumentacja jego stanowiska jest co najmniej słaba, oczywiście żadne recenzje Dioxa nie obchodzą i właśnie dlatego nagrał o nich kawałek. Logiczne. Równie mocno nie udał się numer ,,Przestępcy’’, gdzie Dioxer pokazuje, jak bujną ma wyobraźnię. Ale chyba nie całkiem o to chodziło.
     Tak jak i na poprzedniczce najlepszą robotę wykonali producenci. The Returners tym razem nagrali jeszcze lepsze, bo pełne klimatu podkłady (,,Kroki’’…) i mam nadzieję, że usłyszę w niedługim czasie wersje instrumentalne poszczególnych tracków. Słychać co prawda, że raper lepiej niż ostatnio zgrywa się z bitmejkerami, ale dlaczego oni w ogóle marnują swoje umiejętności, by nagrywać z jakimś hajfibandzistą? Jest przecież tylu dobrych raperów, którzy lepiej by je wykorzystali..
     Logika gry i Backstage to po prostu bliźniaczki. Nie odnotowałem żadnego progresu ze strony Dioxa, a wręcz przeciwnie- ten raper ciągle stoi w miejscu. Niby jest nie najgorszy, jednak za wyjątkiem bitów nie ma tu nic, ale to NIC ciekawego. No, może poza fajnymi skitami, upchniętymi w drugiej połowie Outra. I okładka całkiem spoko.

  2.0/10

Komentarze

  1. Hmmmm, nędza mówisz, panie... 'Logika Gry' nie była taka bardzo słaba, choć oczywiście Hadesowi do pięt nie sięgała... Ale może i dobra była dzięki Returnersom - że mnie też nie powaliła, świadczy fakt, że dawno jej nie słuchałem, a przecież nie jest to stary album. Ale i tak 'Backstage' sprawdzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny jest skit w "Jedziemy" reszta żenada, podbijam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tede - Mefistotedes

Buka - Wspaniały Widok Na Nic Interesującego