..czyli 5 raperów,
których krytyka na pewno pomoże utrzymać przyjazne stosunki z autorem
niniejszego bloga
V. DONGURALESKO
Biały murzyn nigdy mi nie odpowiadał, bo i jego rap w najmniejszym nawet
stopniu do mnie nie trafia. W ogóle mam wrażenie, że jest uważany za dobrego
rapera tylko w swojej specyficznej niszy. Czasem zdarzy mu się dobry kawałek,
ale na ogół wszędzie klepie to samo, a jego ostatni krążek to było już lekkie
przegięcie, jeśli chodzi o chęć wytrzepania hajsu na dzieciakach. Tekstowo leży i
kwiczy- od niego brał pewnie przykład Shellerini, bo Gural podobnie jak członek
WSRH potrafi zaczepić w utworze czternaście tysięcy wątków i żadnego nie
rozwinąć, co naprawdę nie wpływa dobrze na czyjkolwiek wizerunek. Broni go
trochę flow, lecz ono również może się znudzić, poprzez monotonność i brak
jakichś urozmaiceń.
IV. DIOX
Kiedyś nawet go lubiłem. Ba,
wymieniałem go jako jednego z najlepszych raperów całej Rzeczypospolitej. Na
szczęście było to stosunkowo dawno temu, gdy byłem chwastem jarającym się byle przeciętniakiem
gadających o pierdołach. No właśnie- to te jego słynne (w złym tego słowa
znaczeniu) teksty sprawiły, że dziś nie pałam do niego zbytnią sympatią. Członek
Hajfi Pandy to przykład rapera, który ma jasno określony target, jawiący się
jako 14letni, początkujący słuchacz hiphopu. Dobrze, że znalazł sobie jasne miejsce
na scenie, ale naprawdę drażnią mnie już wszelkie jego poczynania. A to żałosne,
nic nie warte wersy (,,Każdego dnia
wstajesz jak każdego dnia’’) a to silenie się na bycie śmiesznym (co staje
się komedią, tyle że niezamierzoną- polecam niedawny wywiad) a to brak honoru i
ciągłe utrzymywanie, że Doniu jednak przegrał z nim ,,beef’’. Jeśli naprawdę w
to wierzy, to chyba czas na liścia na odmułkę.
III. ŚLIWA
Xeroboj. Bajter. Chyba nic więcej
nie trzeba dodawać. Ale i tak dodam. Nie mówię nawet, że Śliwa jest jakimś megaultrahiperwackiem,
bo niektóre wersy nawet mu wychodzą - ,,Życie
Beztroskie’’ to na przykład bardzo
dobry kawałek (jednak chodzi mi o wersję powstałą jeszcze przed premierą
oficjalnej płyty) ale zżynanie garściami od Pei i jednoczesne zbieranie propsów
zakrawa o żart. Naprawdę momentami ciężko ich od siebie odróżnić i bynajmniej
nie jest to dobra cecha Śliwy. Poza tym to raper typowy, dość średni i monotematyczny,
więc zupełnie nic go nie ratuje. Obelga dla wytwórni RPS.
II. 97% ULICZNIKÓW
Mam z nich bekę. Po prostu.
Inaczej nie da się tego określić, zwyczajnie śmieszą mnie pseudogangsterzy, myślący o
sobie, że są artystami i uczący młodych debili, jak mają żyć zgodnie z jakimiś
równie debilnymi zasadami. Na ogół teksty zupełnie takie same, rzucanie bzdurnych haseł, flow takie samo
i.. kurde, oni nawet tak samo wyglądają. Poza tym razi w oczy też nagminne trzepanie hajsu od Najciemniejszej Strony Gimbazy (prawilniaki sprzedają np. plecaki czy.. pufy. Tak! P-U-F-Y ze
swoim logiem, nic tylko czekać na zestaw filiżanek z twarzą Bonusa) i udawanie spoko wariatów, którymi zresztą pewnie są, więc bezpieczniej
byłoby odesłać ich do Abramowic. W 3% zamknąłem takich jak Kali, Paluch, Wilku,
czy Dudek. Oni jeszcze jako taki poziom trzymają, przyznać trzeba.
I. CHADA
Wspominałem już o nim tutaj i tutaj. I wspominam raz jeszcze, bo wciąż nie potrafię pojąć jego fenomenu, a coś przecież musi być na rzeczy,
skoro przez jakiś czas ze swoja nowa płytą znajdował się na szczycie Olisu. A przecież
to jest marny grajek, któremu coś wychodzi tylko od święta, jak choćby występ
na pośmiertnej płycie Zjawina. Na solówkach non-stop to samo, czyli klepanie
frazesów w stylu ,,znalezienia perły po przerzuceniu gnoju’’ (a może to jakaś wyszukana
metafora pracy rolnika?)
albo rzucanie tak bezdennie słabych porównań, że krew zaczyna lać się z uszu (,,Wypuszczam biały dym, jak pieprzony
Watykan’’). Zupełnie nic ponadprzeciętnego- pianinko, paplanina, pianinko,
paplanina i tak do końca tracklisty. Dobry był tylko ,,Proceder’’, dalej mamy tylko ciągłe gnanie w dół. I jeszcze te
legendarne długopisy.. Rozumiem, że miał trudne dzieciństwo i dziś korzysta z przybytku jak może, ale Pei też kiedyś szło ciężko, jednak teraz nie klepie byle gówna pod gusta przedszkolaków.
Diox dozywotnia beka. "pjontek sobota imininy kota" wgl od czasu jego wystepu na wbw go nie lubie
OdpowiedzUsuń