Gdy dowiedziałem się o projekcie ,,Skateeurope.com’’
myślałem, że będzie to tylko jakaś słaba reklamówka strony internetowej
sprzedającej ciuchy, która będzie zachęcała klientów do wydania na ciuchy jak
najwięcej, by sam krążek dostali już za darmo. I choć w pewnym sensie
rzeczywiście tak jest, to album naprawdę zaskakuje przy pierwszym odsłuchu.
Wystarczy spojrzeć na samą tracklistę, by się o tym
przekonać, sam zdziwiłem się, gdy na okładce zauważyłem takie tuzy jak PeeRZet,
HuczHucz, 3W, Raca, czy nawet Te-Tris. Szczególnie ten ostatni pseudonim gwarantował
kawał dobrego materiału z wysokiego pułapu. Jednak mimo tych czynników, przed
odsłuchem wciąż z tyłu głowy dobijało przekonanie, iż to nie będzie nic wartego
dłuższego zainteresowania. Mało tego- wcale nie spodziewałem się, iż napiszę o
tym jakąkolwiek recenzję.
A jednak życie zaskakuje, podobnie jak ten album. Nie
dostaniemy tutaj, porównywalnego z ostatnim wydawnictwem Prosto pod szyldem
Kebsa, rapowych ogólników czy monotematyczności. Tematy poruszane na tej
składance są jak najbardziej ciekawe i przez to, że nikt nie sprofanował danego
mu bitu- naprawdę chce się tych tekstów słuchać. A co dostaniemy na
poszczególnych trackach? Między innymi diss na smutnych raperów, zgubnej
miłości do pieniądza, czy nawet zastanawianie się nad własną śmiertelnością. I
pełno tu od niezłych/dobrych wersów:
,,Odkąd nie ma Arki, ratuje tylko flota’’
Albo pomysłowe
,,Złotówki są złe, zanim nie dotrzesz do czwartej litery’’
Powtarzam, żeby dotarło- nikt nie okazał się wackiem i nie
dał popisu rapowego kalectwa. Kilka ksywek rzeczywiście może być dość odległa dla
większości słuchaczy, ale bynajmniej nie należą one do sepleniących znajomych znajomych
znajomych ludzi pracujących nad tym krążkiem. Tacy jak Wróbel albo Matys to doprawdy nieźli
raperzy, którzy temu projektowi na pewno chluby nie ujmują. A reszty raczej
przedstawiać nie trzeba, choć poza jednym wyjątkiem, najwyższa półka
mainstreamu to jeszcze nie jest. Jednak co z tego, skoro poszczególni artyści wywiązali
się z swojej roboty momentami wybitnie?
Szczególnie, że im dużym umiejętnościom towarzyszyły równie
dobre podkłady. Największy szok apropos tego albumu to jednogłośnie poziom
bitów. Usłyszymy niezmiennie kojące dla ucha instrumentale spokojniejsze, jak w
świetnym ,,Nieśmiertelni’’, bujające
bengery w stylu dawnego VNMa, czego przykładami są choćby ,,Abaku$’’ oraz ,,HipHop To
Przyszłość’’. I nigdy nie spada to poniżej wyznaczonego sobie poziomu. Tak,
przez całą długość krążka nie uświadczymy słabego bitu, każdy znajdzie coś dla
siebie. Zaskok totalny.
Jak na razie to największa niespodzianka roku. O samej płycie
dowiedziałem się niespełna kilka dni temu, i to zupełnie przypadkiem, a
przebiła niejeden tegoroczny produkt, wspierany megapromocją przez bogate
wytwórnie z wysokim prestiżem. Wszyscy odpowiedzialni za Skate Europe wykonali świetną robotę, aż chyba
kupię u nich jakiegoś ciucha. No i jak tu nie wierzyć w potęgę marketingu?
Dodatkowe 0.5 więc za atak dobrą muzyką z zaskoczenia.
Dodatkowe 0.5 więc za atak dobrą muzyką z zaskoczenia.
9.5/10
wow, aż tak ?
OdpowiedzUsuńZnowu nie na temat i znowu jestem ciekaw twojej opinii o pewnej płycie. Nie wiem czy słyszałeś płytę Gres/Snatch - Noc EP. Płyta przeeeeklimatyczna i przekozacka lirycznie, klasyk podziemia. Jeśli nie słyszałeś polecam bo to unikat. Ps. najlepiej słuchać w nocy. Obadaj - https://www.youtube.com/watch?v=r-U3YvS_7FM
OdpowiedzUsuńdzięki za naprowadzenie, na pewno przesłucham, ale nie teraz, bo wychodzi masa premier i zwyczajnie nie będę miał czasu :]
Usuń