Jestem fanem Ostrego, ale daleko mi od wywyższania go jako najlepszego
rapera w Polsce, z tego prostego powodu, że od jakiegoś czasu nie
rozwijał się w żadnym kierunku. Jego ostatnie solowe dokonania
okazywały się co najwyżej średnie*, dlatego tytuł nowego krążka od razu
budził zastrzeżenia. Bo jeśli to miałaby być ostatnia szansa tego rapu,
to nasz rap nadawałby się jedynie do ścieku.
W ogóle co to jest za skład? Mam nieodparte wrażenie, że Ostry dobrał
sobie kompanów na zasadzie ,,chodź, nagramy coś razem, nie musisz dobrze
nawijać, będzie hajs, bo ja jestem’’. No i to by się zgadzało, bo o ile
Adam dysponuje świetną techniką, wypracowaną na przestrzeni wielu lat,
to ten cały Zorak to.. to ja nie wiem co to jest. Ok, oczywiście jest
świetnym beatboxerem (co tutaj zresztą udowadnia), ale chyba nie o to
chodzi w muzyce, gdzie trzeba GADAĆ POD BIT, a nie tworzyć go swoją
paszczoszczęką. Mówione było co prawda, że to jego pierwszy tego typu występ za
mikrofonem, ale w takim razie co on robi na takim projekcie? Ostatnia
szansa rapu, gdzie częścią składową jest amator? Bitch please. Pomijam już nawet to, że w podziemiu tkwi wielu lepszych od niego, którzy nie wybili się, bo nie mają znajomości. I wcale nie
lepiej jest z pozostałymi gośćmi, którzy mają czelność nazywać się MC.
Kochan i Haem nie postarali się zupełnie, a jak się starali, to tym
gorzej dla nich, skoro tylko na tyle ich stać. Ten pierwszy coś tam
kiedyś nagrywał, więc chociaż wersy ma jeszcze jako-takie, bo flow to
poziom żaden. No po prostu żaden, takiej kwadratury stylu nie słyszałem już dawno. Nawijającego tutaj DJ-a pozostawię może
bez komentarza, wystarczy tylko zacytować jego jakże błyskotliwą
linijkę, w której starał się uzyskać rymy wielokrotne:
,,Nie jestem fanem Feela i nie dla mnie 8 mila
Nie chce mieć na zębach grilla, a ty wytrzyj z nosa gila’’
Ostry to natomiast co innego. Naprawdę da się go słuchać, a nawet
chce się to robić. To też duża zasługa tego, że (być może pod wpływem
kolegów) nawija bardziej żywiołowo i szybciej. Poza tym nie brakuje mu niezłych linijek, jak choćby:
,,Wytykasz mi błędy, tylko na tyle stać cię?
Żyjąc cudzym życiem w końcu zabijesz własne’’
Nie
jest to jeszcze jego najwyższy poziom, ale naprawdę mocno się zdziwiłem,
gdyż sądziłem, że Ostrowski niczym już nie zaskoczy i będzie tkwił na
tym samym poziomie do końca swojej kariery. A tu zonk, bo jeszcze daje
radę nagrać coś dobrego. Warto również zaznaczyć, że tym razem nie uświadczymy u niego żadnych żenujących wersów, w stylu ,,nieodróżniania gówna od twarogu'' co do niedawna było w jego rapie nagminne.
Drugą połową płyty hiphopowej są bity. Tym zajęli się już chłopaki z
Killing Skills. I wiecie co? Aż szkoda, że podkłady zostały tak
spieprzone przez tych wcześniej wymienianych wacków MC, bo holendrzy na
wespół z Ostrym (który przy podkładach też miał swój udział) stworzyli
producenckie arcydzieło. Bity są NIE-SA-MO-WI-TE, bez żadnych słabych
momentów. Nawet te wydawać by się mogło całkiem zwykłe, są tak
dopracowane, że aż trudno w to uwierzyć czego przykładem ,,Początek Drogi’’, a nie
brakuje wcale takich naprawdę wgniatających w ziemię, jak mocno disco w
,,Bawię się jak chcę’’ albo ,,Zachłanność’’, czy bardzo klimatycznych, jak w
,,Słuchawki’’. Jest dopiero kwiecień, a wątpię, by jakakolwiek
tegoroczna płyta dała radę przebić, to co wysmażyli tutaj bitmakerzy.
Owacje na stojąco.
Właściwie szkoda, że to nie kolejna solówka Adama, bo łódzki raper zaprezentował się
tu naprawdę z jak najlepszej strony, a bity są iście rewelacyjne.
Jestem wręcz za tym, by wydać tę płytę jeszcze raz. Tym razem z samymi
tylko nawijkami Oestera.
__________
*oprócz bardzo dobrej ,,Tylko dla dorosłych''
3.0/10
hue hue hue, ja też jak się dowiedziałem, kto tu rymuje, to mało nie padłem :) Haem? DJ to siedzi za patefonami i kręci ten wosk, suko. Zorak? Bitbokser to działa na koncertach i w umiejętnie zrobionych kawałkach studyjnych, a nie rymuje, dziwko. Kochan? Kochanie, pierdol się... Tralalala, Ostry oszalał... :D
OdpowiedzUsuńMi się płyta w ogóle nie podoba. Dałbym jedną gwiazdę, za bity bo są na bardzo wysokim poziomie.
OdpowiedzUsuńK.