Chada - Jeden z Was

    Panie Tomaszu.. ja rozumiem, że kasa od gimbazy leci strumieniami do Pana kiermany, ale bez przesady, no naprawdę. Taki brak rozwoju nadaje się przecież jedynie do pokazania młodym raperom, jak w żadnym wypadku mają nie rapować. Wiemy wszyscy, jakie jest Pana życie, jak to Pan miał źle na ulicy i jak to Pan niesie prawdę dwa. To już się zrobiło tak cholernie nudne, że najwyższy czas wziąć się za siebie i napisać kilka fajnych linijek.

       Przejdźmy więc do konkretów, czyli dlaczego Jeden z Was jest największą porażką roku według niżej podpisanego. Argumenty me prezentują się następująco:

1. ZUPEŁNY BRAK PROGRESU

Chada nie stoi w miejscu. On się cofa, bo debiut- Proceder- był poziom wyżej, chociażby pod względem klimatu. Już same tytuły poszczególnych wałków dają nam sygnał o tym, że ten krążek będzie odgrzewanym kotletem, czyli czekają na nas:

a) Podblokowe historyjki

b) Niesienie prawdy (wtf?)

c) Życie

Nie wierzę, że ktoś, kto słucha Chady już jakiś czas potrafi zajarać się jego nowym (wątpliwym) dziełem. Głos spoconego pedofila, flow zachowawcze, jeno monotonne nawijanie pod nudnawe bity (o których za czas jakiś) i teksty po raz kolejny o tym samym. Pokażcie mi różnicę między dowolnym kawałkiem z tej płyty, który czymkolwiek różni się od tego wydanego w roku 2000.

 Jest na płycie jeden tylko wyjątek od tej reguły- nie najgorszy storytelling w Tego nie da się naprawić. W ogóle dziwię się, że Chada jest takim minimalistą, przecież na producentce u Zjawina pokazał, że potrafi napisać dobre, ponadprzeciętne wersy..

2. CELOWANIE W HAJS / GIMBUSÓW / HAJS GIMBUSÓW

Do historii przeszła już akcja, gdy Tomek chciał wcisnąć fanom długopisy ze swoją ksywką. I ten incydent pokazał, kim tak naprawdę jest Chada. No bo.. kim jest? Ulicznikiem? Nie, przecież występuje jako członek mainstreamu. Mainstreamowcem więc? Nie, no bo przecież gada tylko i wyłącznie o ulicach. No to kim? A no nikim, bo zapatrzonym jedynie w robienie hajsu, średnio utalentowanym raperzyną, który nie chce ryzykować sprzedaży i nie eksperymentuje z rapem w żadnym stopniu. Chociaż z drugiej strony- może tego nie potrafi?

Zarzut celowania w gimberstwo, odnosi się do wszechobecnego pozowanie Tomka na ulicznego kozaka. I spoko, przecież nie byłoby w tym nic złego, szkoda tylko, że ten gangster w marnym stylu przegrał beef z Doniem. 

3. SŁABE BITY

Oczekiwałem czegoś o wiele gorszego, ale żaden z producentów nie zaskoczył. Na 16 kawałków 7 to słabe pianinko, reszta albo bezjajeczne pobrzdękiwanie (utwór tytułowy) albo średnia średniawka, która w 2012 naprawdę już nie przystoi (Szukam Wyjścia). Mogło być gorzej, choć dobrze że nie ma tu dobrych podkładów, bo zwyczajnie zmarnowałyby się one dla takiego marnego grajka. Wyjątkiem jest tylko To Koniec z Sobotą.

4. PSEUDOSOLÓWKA i MAŁA WIARYGODNOŚĆ

Wikipedia: Solo- określenie oznaczające, że dany utwór muzyczny lub fragment utworu grany jest lub śpiewany przez jednego wykonawcę.

Co więc nagrał Tomek, skoro kawałków stricte solowych znajdziemy tu, bagatela, pięć? Czy toto nie powinno legitymować się jako składanka, szczególnie że goście spisali się o wiele lepiej od gospodarza? Drugi zarzut oparłem o kawałek Na cenzurowanym , gdzie trójka wykonawców jebie policję w wieku trzydiestuparu lat. Nie ma co- dojrzali kandydaci na rozsądnych ojców.

     No właśnie. Goście. Tylko to ratuje honor projektu (jak można zresztą było się spodziewać), bo większość zaproszonych spisała się całkiem dobrze. Nie zawiódł Jarecki, po raz kolejny dając nam w miarę dobre skandowane refreny, z dobrej strony pokazali się też Pezet, Sokół, Sitek, Bonson, Jopel oraz BRO. Poniżej poziomu niestety Sobota, bo jakoś nie bardzo zgrał się z biciwem.

     Jak miało się stać, tak się stało. Wylałem sporo żółci, ale nie miałbym pretensji, gdyby to był debiut Chady. No bo słowa się rymują, jakiegoś wielkiego kalectwa też nie ma.. ale biorąc pod uwagę fakt, że to już 3 solówka tego MC, to żal chwyta za gardło. Kawałek zatytułowany Moje Życie w takim momencie kariery? Kpina w żywe oczy.

  1.5/10