Nie lubię sytuacji, gdy raperzy są
przyłapywani na jakimś kłamstwie. Niby to żadna sytuacja alarmowa, w końcu to
też ludzie i różne rzeczy się zdarzają, jednak wciąż mamy do czynienia z ujmą na honorze
artysty, w końcu skoro ktoś nawija o jakichś zasadach, to niech sam ma jaja i
nie miga się od prawdy, która w większości takich przypadków jest boleśnie
oczywista.
Możliwe, że ,,kłamstwo'' jest zbyt dużym słowem jak na poniższe wybryki, ale wydaje mi się, iż trafnie odzwierciedla to, co dani artyści robią/zrobili. Łagodniejsza forma to może coś w ten deseń- koloryzowanie rzeczywistości na swoją korzyść.
O czym mówię ? Taki choćby Kali na swoją nową,
premierową płytę nagrał utwór ,,Koń
Trojański’’, który z miejsca wręcz został okrzyknięty podjazdem na RPK i szydzeniem z ich wątpliwej twórczości. I
do takiego osądu nie ma najmniejszych wątpliwości, wystarczy usłyszeć jedynie
kilka pojedynczych nawet wersów, by utwierdzić się w tym przekonaniu, na przykład
Wszyscy tacy sami, wszyscy tak samo ubrani
Nie potrafią już powiedzieć kogo stali się klonami
Nie potrafią już powiedzieć kogo stali się klonami
albo
Wasz świat nie wychodzi nad krawężnik
Na tych samych tematach każdy z was się zapętlił
Na tych samych tematach każdy z was się zapętlił
Nie wygląda to na zwyczajowe strzały w powietrze, a co na ten temat ma do powiedzenia sam
autor? Otóż w zaparte twierdzi, iż to nie jest żaden diss i nie ma co szukać w wersach jakichś
podtekstów. W takim razie co to ma być ? Takimi linijkami chciał oddać hołd
zmarłym w wyniku pobicia przez prawilniaków? Przecież każdy względnie logicznie
myślący człowiek po wysłuchaniu argumentów Gutkowskiego będzie wiedział o co mu
tak naprawdę chodzi. Komentarze w stylu ,,przecież Kali nagrywał z
ulicznikami, blebleble’’ można z pełną premedytacją spuścić w toalecie, bo choć rzeczywiście- Marcin
udzielił się w kilku kawałkach takich raperów i nie ma w tym nic dziwnego, w
końcu sam z tego nurtu się wywodzi, to zwróćcie uwagę, że nigdy
nie dograł się do numeru z Bonusem czy jego nołnejmowymi przydupasami. A
to już nasuwa pewnie wnioski sprzeczne z tym, co próbuje nam wcisnąć założyciel
wytwórni ,,Ganja Mafia’’. Czyżby eksjotpeowiec chciał uniknąć otwartej
konfrontacji, ograniczając się jedynie do podgryzania przeciwników po kostkach?
Kolejnym przykładem chęci zwrócenia na
siebie uwagi kosztem prawdy będzie oczywiście sprawa TDF-a. Mowa tu o jego
kawałku ,,Dokąd Idziesz Polsko?’’,
wydanego jako singiel przed premierą ,,FuckTede’’.
W onym utworze Jacek krzywym okiem patrzy na sytuację, która wydarzyła się po
tragedii Smoleńskiej. I wszystko byłoby ślicznie i fajnie (sam utwór też całkiem
niezły) gdyby nie fakt, iż Graniecki cierpi na megalomanię i dorobił sobie
własną ideologię do twórczości, twierdząc, że
wcale nie chodziło mu o katastrofę samolotu i sam numer napisał dobrych
kilka miesięcy przed nią, jednak rzekomo schował go ,,do szafy’’ i nie wysłał w
eter. Brawo za wyobraźnię i spryt- wykorzystał fakt braku oczywistego
nawiązania do sprawy, ale tak na dobrą sprawę kogo on chce oszukać? W tym
miejscu znów trzeba powołać się na cytat
Za chwilę większość zapomni, znów będziemy
się dzielić
Może postawią gdzieś pomnik by o nich nie zapomnieli
Może postawią gdzieś pomnik by o nich nie zapomnieli
Właściwie cała druga zwrotka jest
doskonałym dowodem na moją tezę. Dziwne trochę takie zaprzeczanie samemu sobie,
szczególnie że założyciel Wielkie Joł nie celuje raczej w klientelę, która
łyknie każdy bełkot swojego idola, nieważne jaka głupota by to nie była.
Trochę inaczej jest z WSRH. Duet ten, z
uwagi na to, iż już dawno skończyły im się tematy o omówienia, to na najnowszej
płycie (i nie tylko) połowa to groteskowe gadanie o niczym, a połowa to nawijka
o hejterach wszelkiego rodzaju oczywiście w klimatach ,,niech hejty se gadają,
my to olewamy’’. No pierwsze słyszę, żeby ktoś z takim zamiłowaniem gadał o
rzeczach, które to niby tak totalnie mu zwisają. Śmiech na hali, bo sala na to
za mała. Bliźniacza sytuacja tyczy się mojego ulubieńca Dioxa, głównie z
fenomenalnego ,,Panie Recenzencie’’, którego
nikomu nie trzeba przedstawiać.
Jeżeli naprawdę nie obchodzi kogoś krytyka, to przynajmniej nie gada o tym co
wers, to logiczne aż do bólu. Zresztą nie tylko hajfibandowiec i dwójka
poznaniaków cierpią na tę wadę, właściwie towarzyszy im w tym połowa sceny.
Sfrustrowanej sceny.
Za wyjątkiem tej ostatniej sprawy, takie kłamstewka
nie zdarzają się zbyt często i nawet za specyficzne zachowanie Tedasa i
Kaliego nie można ich besztać z błotem, co najwyżej pomachać palcem i dalej pozwolić tworzyć dobry rap.
Interesujące, lecz spodziewałem się nieco większej liczby przykładów. Według mnie przykładów na tego rodzaju kłamstewka jest w opór, kwestia przekopania znacznej liczby twórczości rodzimych MC's. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKali kiedyś nagrał numer z DDK
OdpowiedzUsuń"No pierwsze słyszę, żeby ktoś z takim zamiłowaniem gadał o rzeczach, które to niby tak totalnie mu zwisają. Śmiech na hali, bo sala na to za mała. Bliźniacza sytuacja tyczy się mojego ulubieńca Dioxa, głównie z fenomenalnego ,,Panie Recenzencie’’, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Jeżeli naprawdę nie obchodzi kogoś krytyka, to przynajmniej nie gada o tym co wers, to logiczne aż do bólu. Zresztą nie tylko hajfibandowiec i dwójka poznaniaków cierpią na tę wadę, właściwie towarzyszy im w tym połowa sceny. Sfrustrowanej sceny."
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tym wszystkimi kończynami. Już dawno zwróciłem na to uwagę. Cóż, myślę że gdyby nie to "największe nieszczęście polskiego rapu", czytaj: hejterzy, to 3/4 raperów nie miałaby o czym nawijać. Tak więc granieckie i inne bonusy powinny w swoich utworach raczej dziękować hejtom za nieograniczone źródło inspiracji zamiast ich... hmmm, hejtować? Tym bardziej że poziom ich krytyki jest równy jeśli nie niższy od poziomu osób krytykujących ich rap.
Myślę jeszcze jak sprawa ma się z Sokołem, czy kawałek "sztruks" rzeczywiście odnosi się do Jędkera? Czy zaprzeczjąc temu Sokół czasem nie pali jana?(lol)
Ogólnie Sokół (jakby co to jeden z moich ulubionych polskich raperów) to na siłę robi z siebie Szwajcarię. Bo on przecież nie może ocenić innej płyty. Nie może powiedzieć nic o innym raperze. Nie może się udzielać. Jest neutralny we wszystkim. Strasznie denerwuje mnie to zachowanie jak boi się powiedzieć coś o innym rapie niż swój. Zajebistą odwrotnością jest postawa Miuosha który ma swoje zdanie i nie boi się je pokazać. A "Sztruks" tak samo to palenie jana, bo przecież doskonale słychać, że to o Jędrusiu. Nie dobrze, panie Sokół.
Usuń